Zosia i Kacper brali ślub zimą, tuż przed sylwestrem. Ta pora roku sprzyja intymnej atmosferze. Już przed uroczystością na dworze zaczęło robić się ciemno. Wprowadziło to niesamowitą atmosferę, która pasowała do kameralnej uroczystości.
Spotkaliśmy się w I Zborze Kościoła Chrześcijan Baptystów w Poznaniu. Wokół było cicho i intymnie, a wszystko działo się bez pośpiechu i w skupieniu.
Ponieważ ślub i impreza były w Poznaniu, dlatego szybko po ślubie byliśmy byliśmy miejscu, a emocje jeszcze wirowały w powietrzu. Dom przywitał nas przyjemnym ciepłem i od razu można było poczuć się jak u siebie. Przygaszone światła i zapach jedzenia spowodowały, że od razu całe odczuwalne na dworze zimno pozostało daleką przeszłością.
Nie było pierwszego tańca, nie było zabaw ale nie miało to żadnego negatywnego wpływu na spotkanie. Czuć było świąteczny klimat unoszący się wśród tych najbliższych sobie ludzi.
Bardzo lubię takie spokojniejsze imprezy weselne. Na których ludzie mają możliwość spędzenia czasu ze sobą, porozmawiania, powspominania i wzmocnienia więzi.
Jeśli chcesz mocniej przeżyć swój ślub, a nie potrzebujesz do tego tańców i zabaw to organizacja takiego spotkania to dobry wybór.